You are currently viewing Rozmowa z Przemysławem Hartmanem

Rozmowa z Przemysławem Hartmanem

Przemysław Hartman to były zawodnik Trefla Sopot, który od trzech sezonów kontynuuje swoją koszykarską karierę w hiszpańskim UCAM Murcia. Jak wygląda jego codzienne życie w Hiszpanii, co wspomina z gry w Treflu i jakie ma plany na przyszłość? Przeczytajcie naszą rozmowę z jednym z utalentowanych wychowanków sopockiego klubu.

Przemku, zacznijmy od początku. W którym sezonie jesteś już w Hiszpanii i jakie są Twoje aktualne statystyki?

– To mój trzeci sezon w UCAM Murcia. W tej chwili gram na czwartym poziomie rozgrywkowym w lidze Tercera FEB, wcześniej znanej jako EBA. W lidze U18 także gram i przygotowujemy się do F4 oraz mistrzostw Hiszpanii.

Co skłoniło Cię do transferu do UCAM Murcia i jak odnajdujesz się w hiszpańskiej lidze?

– Przede wszystkim chciałem rywalizować z mocnymi drużynami i rozwijać się pod okiem doświadczonych trenerów. Hiszpańska liga przyciąga wielu europejskich prospektów, więc możliwość gry przeciwko takim zawodnikom była dla mnie ogromnym wyzwaniem i szansą. Ważnym czynnikiem było też pełne stypendium, które tu otrzymałem.
Hiszpańska koszykówka jest dynamiczna – uwielbiam prędkość rozgrywki i ciągły ruch bez piłki. Trzeba być zawsze czujnym i szukać sobie miejsca na boisku.

Co najlepiej wspominasz z czasu spędzonego w Treflu Sopot?

– Mam wiele świetnych wspomnień, ale najbardziej zapadły mi w pamięć moje początki w klubie. Gra w Kadrze Pomorza była dla mnie przełomem – wtedy uwierzyłem w siebie i poczułem, że ciężka praca przynosi efekty.
Pierwsza rozmowa z trenerem Januszem Kociołkiem i treningi sprawdzające moje umiejętności były kluczowe. Trefl się mną zainteresował, co dało mi ogromną motywację do dalszego rozwoju.

Jakie różnice widzisz między polską a hiszpańską koszykówką?

– Największą różnicą jest prędkość gry i taktyka. W Hiszpanii ogromny nacisk kładzie się na ruch bez piłki – każdy zawodnik musi nieustannie szukać swojej pozycji.
Poza tym liga hiszpańska jest bardziej dynamiczna i wymagająca pod względem fizycznym oraz mentalnym.

Który moment swojej kariery wspominasz jako przełomowy?

– Dla mnie przełomowym momentem była wspomniana gra w Kadrze Pomorza. Zaufał mi wtedy sztab trenerski, a ja starałem się grać jak najlepiej, bez większej presji. To był czas, gdy poczułem, że naprawdę mogę coś osiągnąć w koszykówce.
Kolejnym ważnym krokiem było zainteresowanie Trefla – wtedy zobaczyłem, że moja dotychczasowa praca zaczyna przynosić konkretne efekty.

Jak wygląda Twój typowy dzień poza boiskiem?

– Tak naprawdę mam bardzo mało dni wolnych od koszykówki, ale nie narzekam – przyjechałem tu, żeby wyciągnąć z tej przygody jak najwięcej.
W wolnych chwilach lubię spacerować po Murcji z przyjaciółmi albo zjeść burgera czy pizzę. Pogoda tutaj sprzyja takim aktywnościom – zimą mamy około 20 stopni.
Jeśli nigdzie nie wychodzimy, to oglądamy filmy w naszej bursie. Ostatnio zacząłem też interesować się żywieniem sportowców – czytam książki, oglądam podcasty i staram się zdobywać wiedzę w tym temacie. Dodatkowo współpracuję z psychologiem sportowym, który pomaga mi w pracy nad sferą mentalną.

Jakie masz cele na resztę sezonu i co chciałbyś osiągnąć w dłuższej perspektywie?

– W tym sezonie moim celem jest zwrócenie na siebie uwagi trenera pierwszej drużyny i dostanie szansy gry w seniorskim zespole UCAM Murcia. W maju czekają mnie także mistrzostwa Hiszpanii U18, gdzie chcemy powalczyć z najlepszymi drużynami.
Poza koszykówką, przygotowuję się do matury – chciałbym podjąć studia na uniwersytecie w Murcji. Planuję łączyć koszykówkę z nauką, więc przede mną sporo pracy w najbliższych miesiącach.

Przemysławie, dziękujemy za rozmowę i życzymy powodzenia w dalszym rozwoju kariery oraz realizacji planów! Trzymamy kciuki za Twoje występy w Hiszpanii i wierzymy, że jeszcze nie raz usłyszymy o Twoich sukcesach!